Tak wiem. Każdy słysząc sernik ma przed oczami pyszne ciasto, z mielonego kilkukrotnie twarogu, na kruchym cieście i najlepiej bez rodzynek. Nazwanie mojego śniadania sernikiem jest troche profanacją, ale nie mam innego pomysłu na nazwę. Nazwa jednak nie jest przypadkowa, gdyż głównym składnikiem jest twaróg, tak jak w serniku. Z resztą, sami spróbujcie :)
Jutro pakowanie. Nie wiem jak się pomieścimy z naszymi rzeczami ale musimy dać radę! Nie wiem czy nie będę musiała zawiesić swojej aktywności na instagramie i blogu. Wszystko zależy od tego, jak sprawy się potoczą. Zdjęcia będę wrzucać na bieżąco, ale będziecie skazani na moją twarz a nie na śniadania, chociaz mam nadzieje ze i one się będą pojawiać.
Składniki:
130 g twarogu (ja użyłam chudego)
50 ml mleka
2 łyżki jogurtu
Połowa banana
Slodzidło(można użyć cukru wanilinowego)
Niepełna łyżeczka żelatyny
Dowolne owoce do podania
Mleko podgrzewamy, musi być bardzo ciepłe. Żelatynę zalewamy mlekiem, energicznie mieszamy i odstawiamy do ostudzenia.
Banana blendujemy i mieszamy z twarogiem, jogurtem, slodzidłem oraz mlekiem z żelatyną. Wszystko razem gnieciemy widelcem(można zblendowac na gładką masę). Wkładamy wszystko do miseczki i zostawiamy na noc w lodowce do stężenia.
Ja podałam z jagodami, bananem, kiwi, gruszką(trochę obitą) i jabłkiem.
Wartość energetyczna całej porcji
Ja podałam z jagodami, bananem, kiwi, gruszką(trochę obitą) i jabłkiem.
Wartość energetyczna całej porcji
340 kalorii, 2,8 g tłuszczu, 52,9 g węgli, 30,1 g białka
0 komentarze:
Prześlij komentarz