Cześć wszystkim!
Jeju, jak ja się cieszę, że w końcu termometr wskazuje dodatnie wartości! Mam nadzieję, że mrozy już nie zagoszczą, bo zdecydowanie wolę chodzić w sportowych butach aniżeli znienawidzonych przeze mnie kozakach bądź innych śmiesznych zimowych butach.
Wszystkie moje wcześniej podjęte decyzje zostały zaakceptowane przez najbliższych. Wreszcie czuję się dorosłą osobą, która może o sobie decydować. Być może poniosłam jakiegoś rodzaju porażkę, być może inni mi się dziwią, że postąpiłam tak a nie inaczej. Mam taką cechę w sobie, której czasami nienawidzę i w większości przypadków przez nią mam zawsze pod górkę. Jest to bezmyślne i szybkie podejmowanie decyzji. W tym jednak wypadku jest inaczej. Biłam się z moimi myślami już od dłuższego czasu, przepłakałam niejedno popołudnie z bezradności a to wszystko przez decyzję podjętą parę miesięcy temu. Na szczęście teraz mogę odetchnąć i czuję, jakbym pozbyła się ogromnego ciężaru z serca.
Dziś na śniadanie wymyśliłam, że chcę zjeść jajko w koszulce (podejście życiowe numer 2). Wyszło całkiem ok, chociaż jeszcze nie jest idealnie, muszę popracować nad techniką. Podałam je w świeżej kajzerce posmarowanej hummusem z warzywami, sosem chrzanowym i plastrem sera wędzonego. Wszystko polane olejem z suszonych pomidorów i posypane świeżo mielonym pieprzem kolorowym. Zdecydowanie w jedzeniu trzeba sobie pomóc widelcem i nożem, nikt nie chce by żółtko spływało mu po twarzy ;)
Składniki:
Bułka
Jajko
Około 1,5 litra wody
3 łyżeczki octu
Pomidor
Ogórek
Parę oliwek zielonych
Łyżeczka hummusu
Plaster sera (u mnie wędzony)
Garść miksu sałat
100 g jogurtu naturalnego
Łyżeczka chrzanu
Koperek
Świeżo mielony pieprz kolorowy, sól
Łyżeczka oleju z suszonych pomidorów
Listki bazylii
Wodę wlewamy do garnka (najlepiej dość szerokiego), dodajemy ocet i wstawiamy na palnik. Jajko delikatnie wbijamy do miseczki bądź szerokiego kubka w taki sposób, by nie rozlało nam się żółtko. Ogórek i pomidor kroimy w plasterki, oliwki kroimy na pół. Jogurt mieszamy z chrzanem, odrobiną pieprzu i soli ( sosu trochę nam zostanie, ale można go dodać do innego posiłku). Gdy woda zaczyna delikatnie bulgotać, ogień zmniejszamy na najmniejszy i większą łyżką robimy nieduży wir w wodzie. W sam środek wiru delikatnie zsuwamy nasze jajko i czekamy około 4 minuty aż będzie gotowe. Po tym czasie łyżką cedzakową wyjmujemy jajko, kładziemy na talerzyk by pozbyć się nadmiaru wody z jajka, po czym doprawiamy solą i pieprzem. Kajzerkę przekrawamy na pół, smarujemy hummusem, następnie kładziemy miks dowolnych sałat, plaster sera, plastry ogórka, oliwki, jajko, pomidor. Przykrywamy całość górną częścią bułki, prószymy świeżo zmielonym pieprzem i polewamy oliwą z suszonych pomidorów. Dekorujemy bazylią.
Smacznego!
Ja też mam nadzieje, że zima robi powoli miejsce wiośnie! Czekam na moment, gdy będę mogła nosić ukochane converse i letni płaszczyk :>
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam jajko (a raczej jajka) w koszulce, wyszły mi nawet nie tak najgorzej, ale i tak czuję, że tak samo jak Ty, muszę się jeszcze podszkolić w ich robieniu haha :)
Jedyna rzecz, która mnie maksymalnie denerwuje to ślady po załatwianiu się psów, które były przez cały czas ukryte pod śniegiem :D Praktyka czyni mistrza, powodzenia :)!
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuń