Na wstępie chce przeprosić za moją nieobecność. Nie jest to efekt mojego lenistwa lecz braku czasu. Przez ostatnie dni wypadły a to imieniny, a to podróż do lodzi i najzwyczajniej w świecie nie miałam co tu zamieścić. Teraz jednak jest poniedziałek a ja jestem zwarta i gotowa do powrotu na bloga.
Dzis od samego rana pobyt w szpitalu. Ile trzeba czekać żeby się zarejestrować do jakiejkolwiek poradni to głowa mała. Mam nadzieje ze tak prędko nie będzie już żadnych spraw do załatwiania w tym miejscu.
Za dwa tygodnie wyprowadzka. Z jednej strony się ciesze, z drugiej jakoś mi przykro, że będę musiała zostawić bliskich. Juz odczuwam powoli tęsknotę, ale to chyba normalne. Myślę jednak ze wyjdzie mi to na dobre.
Na bardzo późne śniadanie zagościł twaróg zmiksowany z mlekiem i malinami. Do tego owoce. Mam drożdze w lodowce I zamierzam je jutro wykorzystać, jednak nie mam pomysłu jeszcze jak.
Dzis od samego rana pobyt w szpitalu. Ile trzeba czekać żeby się zarejestrować do jakiejkolwiek poradni to głowa mała. Mam nadzieje ze tak prędko nie będzie już żadnych spraw do załatwiania w tym miejscu.
Za dwa tygodnie wyprowadzka. Z jednej strony się ciesze, z drugiej jakoś mi przykro, że będę musiała zostawić bliskich. Juz odczuwam powoli tęsknotę, ale to chyba normalne. Myślę jednak ze wyjdzie mi to na dobre.
Na bardzo późne śniadanie zagościł twaróg zmiksowany z mlekiem i malinami. Do tego owoce. Mam drożdze w lodowce I zamierzam je jutro wykorzystać, jednak nie mam pomysłu jeszcze jak.
Smacznie :-)
OdpowiedzUsuń